środa, 6 lipca 2011

Co stało się moją inspiracją jak to się zaczęło???????

Witam jestem dziewczyną z Poznania zupełnie normalną jak na swój wiek, o niecodziennych zainteresowaniach dla niektórych dość dziwnych, ale do takich ludzi nawet nie mam zamiaru wygłaszać o mojej pasji, jaką jest zbieranie lalek typu Barbie, Bratz, Tonner. Wiem ze takich osób jest sporo na Internecie, choć wiem ze temat ten wciąż jest śliski w Polsce, z resztą tak większość tematów których nie rozumiemy, a stąd to już krok do nienawiści i niszczenia drugiego człowieka. Jestem osobą wyzwoloną, przynajmniej w sensie duchowym gdyż materialnie niezbyt ciekawie to wygląda...........ale nie o tym.
Wszystko zaczęło się parę naście lat temu kiedy to byłam mniejszą dziewczynką, a chęć posiadania lalki Barbie było w świecie marzeń i takowym bardzo długo pozostało. Zaczęło się od Polskiej lalki Agaty  a’la Barbie która na tamte lata kosztowała 5000 zł, a ja jak mały gapik wlepiałam swoje oczęta w szybę wystawową sklepu papierniczego i marzyłam że ona jest moja. Marzenia spełniły się grubo, grubo później i trochę w innej formie. Suszyłam mamie głowę o tego typu lalkę. Dostałam Barbarę w krótkich włosach z lokami, (sukienka do tej pory mi się uchowała, chyba to była Barbara ale nogi zginała, dziwne jest to ze nawet pamiętam jej zapach świeżości i nowości) Ale kiedy włosy się zmechaciły okrzyczałam mamę ze miała być lalka z prostymi i długimi włosami (dlaczego rodzić nie słucha swoich dzieci- ile nieszczęść byłoby mniej ). Potem była Steffi w końcu z prostymi i długimi. Ale włosy straciły swoja długość przez niezbyt wprawnego fryzjera. I po długich włoskach zostało wspomnienie. A i laleczka z czasem stałą się facetem (z uwagi ze moich oczach już nie była tak seksowna i stałą się lalką ooak trzy w jednym głowa Steffi, tors Fleurkowy, nogi ciemnoskórej Petry), dla mojej innej lalki Barbie, która dostałam potem prosto z Pewexu.  
I tak laleczka pozostała facetem dla mojej Barbie, o którym marzyłam w póxniejszych latach swojego dzieciństwa kiedy to już wszystko było w zasięgu ręki, ale mimo wszystko wolałam poprosić ojca o zakup lalki Kena. Jako, że wyjeżdżał za granice, próbowałam wykorzystać ten fakt. No ale potem było coś w stylu ze zapomniał a ja dorastałam i pamiętam rozmowę:   Tata! Tata a Kena mi jeszcze nie kupiłeś, ale wiesz co? Jako że mam już 19 lat to tak trochę nie wypada i już nie musisz mi kupować. Dlaczego rodzić w pogoni za dobrobytem zapomina ze ma dzieci. To cud ze się w ogóle urodziłam. No chyba ze to było z tęsknoty jak moi rodzice się długo nie widzieli This is a Joke.............  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz